19 marca 2016
Przerwa
Straciłam ostatnio wenę do blogowania, więc postanowiłam zrobić sobie przerwę na jakiś miesiąc, może półtora. A potem zobaczy się co dalej. Także przepraszam tych, co czekają na dalsze części, ale póki co zbyt męczy mnie ta historia, żebym mogła pisać ją dalej.
12 marca 2016
Rozdział 4
Biały lexus gładko poruszał się po drogach Denville. Siedząca
w nim para w średnim wieku nerwowo wyglądała przez szyby.
– Jay, to tutaj. Skręć w prawo. – Rudowłosa kobieta
wskazała kierunek ręką. Zmęczenie było doskonale dostrzegalne na jej twarzy
nawet mimo mocnego makijażu, którym próbowała to zakryć.
Prowadzący pojazd mężczyzna spełnił jej polecenie, po czym
zatrzymał się przed białym budynkiem z tabliczką „Sierociniec Świętego Patryka”.
27 lutego 2016
Rozdział 3
Ben przylepił się do Willa jak rzep i łaził za nim na
każdej przerwie, chociaż na pewno zdążył zauważyć, że ten stronił od
towarzystwa. Po każdej kolejnej godzinie spędzonej w szkole Will wydawał się
coraz bardziej zmęczony, choć starał się to ukrywać. Dopiero po siódmej lekcji
nie mógł powstrzymać odruchu delikatnego krzywienia się i łapania za głowę,
jakby pod wpływem bólu. Tom przyłapał go nawet w łazience, jak pił coś
mocniejszego. Nie skomentował tego jednak. Miał wystarczająco dużo własnych
zmartwień, żeby jeszcze komuś matkować.
15 lutego 2016
Pytanie do Was
Mam pewien dylemat. Jestem trochę do przodu z rozdziałami, bo zaczęłam pisać je długo przed utworzeniem bloga, więc zajmuję się nowymi wątkami. Chciałam Was zapytać, czy nie będą Wam przeszkadzać bardzo brutalne sceny, które mogą się pojawić nieco dalej? Nie chodzi mi tu o fantazyjne gwałty, których opisów pełno w różnych książkach, w tym także w Internecie, i nie wzbudzają już takich emocji, co raczej o akty autokanibalizmu, nabijanie na pal, rozszarpywanie przez zwierzęta, agonie itd. dość dokładnie opisane. Więc jaki jest Wasz stosunek do tego? :)
11 lutego 2016
Rozdział 2
Kilkoro młodych ludzi siedziało na plastikowych krzesłach
na balkonie i paliło papierosy. Lata świetności budynku, w którym teraz
przebywali i mieszkali, dawno przeminęły. Tynk odpadał całymi płatami, niektóre
okna ledwo się zamykały, a niegdyś biały kolor farby na ścianach zamienił się w
brudnoszary. Z zewnątrz ten pozornie nieciekawy obiekt prezentował się ponuro i
obskurnie, ale wnętrze tętniło życiem. Co raz ktoś przebiegał długim
korytarzem, pozostawiając po sobie echo szybkich kroków, ktoś krzyczał,
wypluwając z siebie złość jak smok ogień, a ktoś rozmawiał szeptem, wyjawiając skryte
myśli. Ciągle zjawiał się jakiś nowy mieszkaniec, a starsi odchodzili, żeby
znaleźć sobie nowy dom – właśnie tak działał Sierociniec Świętego Patryka w
Denville.
Subskrybuj:
Posty (Atom)